Dzień 12
Ostatnie kilka dni spędziliśmy w sali przesłuchań biura dochodzeniowego sekcji ochrony. Pytaniom nie było końca. Antoni był introwertykiem, eksploujacym gasedziarzem erotycznym, jak gdyby miał specyficzną odmianę syndromu Touretta. Tak naprawdę mało było o nim wiadomo, mieszkał z bratem i psem, uwielbiał pornosy i syntetyczne narkotyki które pozwalały mu się otworzyć na świat. Nie wiedzieliśmy jak znalazł się w Budapeszcie i kto mógł stać za jego śmiercią.
Biuletyn biura do spraw informacji poinformował o starcie 82 rakiet "Moulus 5" z kosmodromu w górach Atlas w północnej Afryce. Jest to kontynuacja misji terraformowania Marsa ,która ma trwać około 350 lat. Pierwszy ładunek bakterii i glonów został wysłany 30 lat temu kiedy pierwsze oznaki ochłodzenia zaczęły zbierać żniwo na półkuli północnej. Jak do tej pory z 1410 rakiet doleciało zaledwie 61% ładunku głównie z powodu burz magnetycznych i mikrometeorytow. Agencja Kosmiczna Zjednoczonych Narodów nie przyznaje się jednak do klęski, pieprzone komunistyczne dranie. Wg moich szacunków cała operacja w takim tempie zajmie 2000 lat. 2000!.
A właśnie, wyjebalo kable od napięcia przy stacji transformatorowej. Mega wybuch. Sekcja odnowy nie zostanie odbudowana, przez co nasz ośrodek traci sens istnienia. Produkcja osobników stanęła, a projekcje na następne 6 miesięcy wynoszą zero. Brakuje matek, jedzenia, a surowce przychodzą z tygodniowym opóźnieniem. Marian twierdzi że to koniec naszej przygody. Musimy coś zrobić, bo nas odstrzelą.
Dodaj komentarz